Dzień Dziecka za nami... Nie ukrywam, ze obdarowywanie M'ek stało się nie lada wyzwaniem. Przecież ma być fajnie, nietuzinkowo i przede wszystkim kreatywnie:) Tak jak wspominałam we wcześniejszych postach, dziewczyny uwielbiają "tworzyć", dlatego w tym roku postawiłam głównie na prezenty do samodzielnego wykonania lub upiększania. DJECO i MON PETIT ART ponownie nie zawiodło. Uwielbiam ich estetykę i pomysłowość. Wybór dla 4-latki jest przeogromny, jednak starsze Istoty, w naszym wypadku 7-latka, też znalazła coś dla siebie:) Fascynacja Kokeshi trwa, więc nie mogło tego tematu zabraknąć. Melanka cały czas "zafiksowana" na punkcie zwierzątek, więc dla niej obowiązkowo zwierzakowe co nieco:) Niedzielę spędziły w pokoju, wychylając jedynie nosy na posiłki:)
Jakiś czas temu, na jednym z moich ulubionych blogów pojawił się WPIS, gdzie z bluzeczki, która leżała u nas też bezużytecznie, stworzona została super oryginalna, mięciutka lala. Zleciłam wykonanie niezawodnej prababci Stasi i powstały takie oto dzieła. Dzięki Kasia za inspiracje:)
Nowinki na naszej prywatnej wyprzedaży. http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=25871660
Przepiękne lale:) Wielkie brawa dla prababci!
OdpowiedzUsuńSwietne!! My tez lubimy domowe, kreatywne DIY :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne te lale :) i prezenty świetne..
OdpowiedzUsuńŚwietne prezenty! A lale wyszły super - jakie stylowe;)
OdpowiedzUsuń