Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Let's party...

Ufff... dzieci "porodzone":) Styczeń, to czas imprez urodzinowych... Naiwnie, co roku sądzimy, ze siostry urodzone w odstępie 9 dni zechcą zorganizować wspólną uroczystość...Nic bardziej mylnego... Tłumaczą, że każda chce się "fajnie powstydzić" tego dnia, a z siostrą to już nie to samo... Rozumiem, że chodzi o magię tej chwili, o to, ze każda chce poczuć to "miłe zażenowanie", że to właśnie tylko dla niej TO wszystko:) Nie sposób się z nimi nie zgodzić, choć logistycznie, bardzo byłoby nam to na rękę:)
 Tak oto odbyły się dwie huczne imprezy poza domem...

 Marcela: sukienka Djaknemala, kamizela Zara
 bluzka sh
spódnica Pomp De Lux
skrzydła Ikea




 sukienka How To Kiss A Frog
rajstopy Lindex
baleriny Efvva









zapraszam na naszą prywatną wyprzedaż TU

2 komentarze:

  1. Marcela ma czadową sukienkę. Sto lat dla dziewczyn, wcale im się nie dziwię, urodziny to coś bardzo osobistego, nie chce się tego z nikim dzielić. Raz w roku jest sie tak wyjątkowym

    OdpowiedzUsuń
  2. Latające wróżki i disco. ;-) Też bym nie chciała urodzin z siostrą. Nawet gdybym ją miała... ;-)

    OdpowiedzUsuń