Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 10 lutego 2013

Rodzinne zakupy... brrrr...

Uwielbiam zakupy:) ....ale nie w towarzystwie moich M'ek... Takie w domowym zaciszu, on-line lub samotnie krążąc po ulubionym centrum handlowym - to jest to... Z Bąblami - to droga przez mękę!! Za tydzień wybieramy się na narty, więc ekwipunek typu np. kaski, trzeba przymierzyć osobiście.... Tak więc Małe Główki poszły z nami na łowy. Małe główki posiadają bystre oczka i doskonały słuch, więc zamiast po sportowych salonach biegaliśmy, jak zwykle, wśród namierzonych zabawek, zwierzątek i po placach zabaw:) Biegaliśmy!! Z oczami dookoła głowy i w różnych kierunkach:)  Jak każdy rodzić, mam bzika na punkcie ich bezpieczeństwa, dlatego takie wyprawy są bardzo męczące. Dobrze, ze był z nami Tata M., więc mogliśmy spokojnie podzielić się dziećmi:). Finalnie udało się przynajmniej ustalić rozmiar kasku - teraz można w spokoju udać się po niego w samotności... Uff..










Marcela                                                                                 Melania
spodnie Cubus                                                                     sukienka Four'eMki
bluzka Four'eMki                                                                  kamizelka second hand
marynarka Zara                                                                    getry H&M
buty Emu                                                                               bluzka Gap
                                                                                                buty Emu

9 komentarzy:

  1. ooj tak, zakupy z dziećmi to horror :) chociaz chodzenie po sklepach to w ogole troche straszne;)
    fajnie że jest blog o Four'emkach :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tak samo :-))...jeszcze ten plus że moje dzieci są takie małe że jak idę do marketu to mogę je wsadzić naraz do wózka i czasami uda się spokojnie zrobić zakupy:-) Dlatego ja dużo dużo zakupów robię on line, ale od was jeszcze ciuszków nie mam...chyba wreszcie na wiosnę na coś się skuszę , pozdrawiam serdecznie Asia (myhomeandheart)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marynarka Marceli z rurkami i Emu - dla mnie nr 1:) p.s. i gratuluję bloga!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. haha! Chyba wszystkie to znamy! Ja kupuje w 90% online, bo zakupy live mnie za bardzo stresuja :D W przypadku watpliwosci zamawiam 2 rozmiary i jeden odsylam.

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas zakupy spozywcze robi maz i wiesz ze bierze zawsze mala bo "jest o wiele przyjemniej"?!No ale fakt,w spozywczym sie spisuje.Ja natomiast rowniez wole sama.Nawet nie dlatego ze ona gdzies ucieka czy cos,ale kompletnie nie moge sie skupic bo ciagle patrze czy jest...No i jak jestem sama to znacznie szybciej mi to idzie,a to wazne bo od jakiegos czasu,zakupy to dla mnie strata czasu.Co innego te internetowe;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marcela, to Marcela czy Marcelina? :)

    Ciekawie się zaczyna, będę tu zaglądać!
    Zapraszamy do nas!
    Mysza i Mila

    OdpowiedzUsuń
  7. cześć, Dziewczynki!! nareeeeeszcie!! :D

    do Czech jedziecie? już zazdroszczę świeżych rohlików do kawy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, Czechy:) od wielu wielu lat... pozdrawiamy:)

      Usuń